Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

30 november 2016

W kopalinie

W progu grudzień. Rząd i ludzie
czują powiew chłodu.
Obsunięcia będą w rudzie
po stronie przychodu.
 
Pozostały nacisk skały
odczują na dole.
Delegacje wyjechały.
Rozdzielono role.
 
Idzie przekaz do człowieka.
Rząd się bardzo stara.
Nie wyjechał? Żona czeka.
Pod kopalnią wiara.
 
Przebić zator! Pan senator
zeznania odmawia.
Nie pamięta prokurator
jaką datę wstawiał.
 
Jutro pierwszy. Nuta wierszy
też będzie grudniowa.
Pan wyraził żal najszczerszy?
Zamiast grosza - słowa?
 
Już milionów utopionych
inwestycji w spółkach
nie przywróci wytropiony
interes na kółkach.
 
Dotąd, wszędy, były błędy.
Uchybień niemało.
Koniec kolejnej legendy.
Ludzie tkwią pod skałą.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1