Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

10 february 2017

Cinquecento

Wypadki chodzą po ludziach,
a ludzie po wypadkach jeżdżą,
a kto z nas weźmie w nich udział,
ten zwykle obwinia bezrząd.
 
A taki samochód - bestia
przydrożnej wierzby nie skruszy.
Osobna to zwykle kwestia,
co szofer pomyśli w duszy.
 
Przypadek? Zrządzenie losu?
Malutkie to Cinquecento.
Wyjść cało... prawie nie sposób.
Już dochodzenie zaczęto!
 
A zbieżność dat przy tym pechu,
to może jakieś memento?
Nie było przecież pośpiechu...
a tylko to Cinquecento.
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1