Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

20 november 2022

Info-swawola i wersji kolaż

Nie jest to wcale myśl bogobojna:
Co dla nas lepsze? Prawda czy wojna?
Problem poraża ścisłe umysły
przez zawracanie patykiem Wisły.
Z góry ośmiesza każdą krytykę
przy zarządzaniu znaczym ryzykiem,
burząc logikę jasną sprzecznością,
bo wojna nie jest żadną wartością
i nie musimy znać odpowiedzi
na której szpilce ten diabeł siedzi?

Szybkich osądów nam nie potrzeba!
Nie rusz owoców pewnego drzewa -
usłyszał Adam w stworzonym raju.
Nie było zasad i obyczaju
tylko życzenie i ostrzeżenie...
I nagle nam coś spadło na ziemię,
co stać się miało źródłem udręki,
a pochodziło z tej samej ręki.
Kilka dni wcześniej tuż pod Kijowem
spadła atrapa broni jądrowej,
lecz skoro znano czarta zamiary
nikt pokuszeniom nie dawał wiary.

A u nas zawrzał gorączką Salon.
Siedzą, badają i lulki palą,
a ten co siedział na końcu stoła
natychmiast siły obrony zwołał.
Poruszył Unię i świat poruszył
po czym po sobie położył uszy,
a gdy namnożył wersji do licha,
jak czmychnął do drzwi...
tak dotąd czmycha!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1