Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

19 august 2011

Westerplatte

Pięknego lata nie było tego roku.
Lała się woda i szalały burze.
Każdy się starał dotrzymywać kroku,
tym, którzy rządzą i siedzą na górze.

A oni pięknie, jak gdyby czwórkami
wchodzili w kryzys, w kłopoty i długi
i prosto z mostu ogłaszali sami:
Jesteśmy tutaj obcym na posługi.

Nadzieja, mówią, w Szlezwiku-Holsztynie,
albo i dalej - w urzędach Brukseli,
a to co nasze - tak całkiem nie zginie,
gdy posłuchacie naszych pięknych treli.

Niczego bronić tu nie zamierzają.
Niech się wieszają frustraci - Rejtany.
Ci, co mieć mieli - dobrze już się mają ,
a pozostałych pocieszą ekrany.

Każdy ma przecież swoje Westerplatte
i oni także swoje pewnie mają .
Nie będą głupim  przejmować się latem.
Ważne: - Czy przejdą? Ważne: - Czy przetrwają?






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1