Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

19 august 2011

Rozmówki

Proszę Pani! - potrzebuję dziś lekarza.
Na listopad. - Termin Panu odpowiada?
(Ma Pan szczęście, bo się dłuższy termin zdarza).
Już nadziei tak dalekich nie pokładam.

Chciałem dziecko do tej szkoły dziś zapisać.
Dwa tysiace osiemnasty!? - Może być?
To przyjmiecie nastolatka? - chcę zapytać...
Do pierwszaków? -Toż ze śmiechu można wyć!

Niech Pan weźmie ten kredycik hipoteczny!
Wezmę chętnie. Ojciec żyje - ma sto lat!
Z Pana człowiek jest naprawdę niebezpieczny,
ale znajdzie się na takich jeszcze bat!

Panie pośle! Kiedy wreszcie dorównamy,
by nie było wciąż te kilkakrotnie mniej?
W naszym życiu  to nie grozi. Zapewniamy,
ale wnukom to zapewnić chociaż chciej!

Oni wiedzą! Oni z góry zapewniają,
a ty jesteś w kraju jak zwyczajny śmieć!
Oni zawsze bez problemu wygrywają!
Chcesz głosować znowu na nich?... - Leć!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1