Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

21 august 2011

O! Statek!

Statek - niby dla wycieczek.
Jedna Polka, trójka dzieci.
Czemu więc taki stateczek
tak wielką uwagę wzniecił?

Mają nasi tam kontrakty,
udziały, biznes naftowy.
Na ten cały dawny aktyw
czekał ten statek gotowy.

Jeździł ktoś tam już z mediacją.
Ustalano jakieś ramy. 
Stateczek nie był atrakcją,
ale został ostrzelany.

Kto nim płynie? Nie wiadomo!
Uchodźcom już nikt nie grozi.
Tyle wiemy, że tym z ZOMO
dobrze u nas się powodzi.

Siedzą sobie gdzieś w kurorcie.
Piją bananowy sok.
Gdy stateczek będzie w porcie.
Odzyskamy pewnie wzrok.

Udał się numer w Iraku -
pewnie w Libii też się uda.
Obaj spod jednego znaku.
Obaj wyczyniali cuda.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1