Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

17 september 2011

Krzyczą groby

Nikt się tego nie spodziewał.
Nikt nadziei nie pogrzebał,
a z mgły leśnej dochodziło - Powrócimy!

Rosjanie już są w pobliżu.
Jakiś dreszcz przebiegł po krzyżu.
Bez szemrania oddawano karabiny.

Zabolały stare rany.
Rozkaz był zdecydowany.
Na tej wojnie z Rosjanami nie walczymy!

Jednak, gdy ściskano ręce
drutem wiązanym naprędce -
inna myśl cisnęła się do głowy.
 
Nie należy ufać zdradzie,
gdy ci dłoń na ramię kładzie.
Kiedy milczy, a dokoła krzyczą groby,






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1