17 września 2011
Krzyczą groby
Nikt się tego nie spodziewał.
Nikt nadziei nie pogrzebał,
a z mgły leśnej dochodziło - Powrócimy!
Rosjanie już są w pobliżu.
Jakiś dreszcz przebiegł po krzyżu.
Bez szemrania oddawano karabiny.
Zabolały stare rany.
Rozkaz był zdecydowany.
Na tej wojnie z Rosjanami nie walczymy!
Jednak, gdy ściskano ręce
drutem wiązanym naprędce -
inna myśl cisnęła się do głowy.
Nie należy ufać zdradzie,
gdy ci dłoń na ramię kładzie.
Kiedy milczy, a dokoła krzyczą groby,