Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

1 october 2011

Komnata milczenia

W pałacowych podziemiach
jest komnata milczenia
nad instrukcją przysłaną odgórnie.

W jej specjalnych podcieniach
można zdania wymieniać
jakich nikt nie usłyszy powtórnie.

Nakaz bardzo jest ścisły.
Tam się rodzą pomysły
wielkich zmian, strategicznych posunięć.

Sztab rozwiazań niełatwych
tworzy tam nowe fakty,
których lud nie potrafi zrozumieć.

Adres ten dobrze znany
tylko dla nocnej zmiany
i dla pewnej eksperckiej elity.

Musi być zapomniany,
gdy gotowe już plany
i starannie z pamięci wymyty.

Dziś w komnacie ruch duży.
O wynikach podróży
sprawozdają dwaj tajni kurierzy.

Przedstawiają instrukcje
jaką podjąć destrukcję,
gdyby poszło nie jak należy.

Sytuacja jest trudna.
Wola ludu paskudna,
chce pozmieniać reguły dawne.

Przedstawiono - jak? - kiedy? -
można wyjść z takiej biedy.
Zalecenia są wszystkie niejawne.

Po to właśnie w podziemiach
jest komnata milczenia.
W swoim czasie i my się dowiemy.

Głosowania, wyniki
są tu funkcją taktyki.
Tak naprawdę niewiele możemy.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1