Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

17 november 2011

Na próżno

Na próżno szukasz jakiś zmian.
U nas się nie waliły mury.
Tu wszyscy utrzymują stan.
Zyskały tylko kreatury.

Jak tu się żyło - tak się żyje!
Kierunek jeden - w dół! Nie w górę!
Rządy są nasze, a nie czyjeś.
Nie jedną widać kreaturę.

One tu zawsze u nas były
i zawsze tu dominowały.
Nie było na nich nigdy siły
i zawsze pierwsze wypływały.

Można to zwać chłopskim rozumem,
tumiwisizmem, ignorancją,
niewiedzą, lub milczącym tłumem.
Świat to nazywa demokracją.

Łajno w niej zawsze jest na wierzchu.
Wola większości gdzieś się skrywa.
Mówi się wciąż o jakimś zmierzchu.
Nikt Ameryki nie odkrywa.

Nie ma żadnego wiatru w żagle,
bo przecież wszystko samo spływa.
Można to wszystko zmienić nagle,
lecz kto dziś zechce się porywać?

Czekamy więc sobie spokojnie,
nie ekscytując się małpiarnią.
Na wojnie zawsze - jak na wojnie!
Może nas jednak nie zagarną.

Trzęsą się mocno Anglosasi.
Imperium wielkie ma kłopoty.
Być może inni, a nie nasi
wezmą się teraz do roboty!

Na śmietnik pilot powędrował.
Radio już nie ma zasilacza.
Nie będę nic prenumerował.
Nie ma już widza i słuchacza.

Świat nagle nabrał przyspieszenia,
a ja na przekór zwolnię sobie.
Niech się beze mnie teraz zmienia -
może na zmianach tych zarobię!






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1