Poetry

Marek Gajowniczek


older other poems newer

9 january 2012

Idzie wojna

Idzie wojna prawdziwa.
Chce atomu używać?
Czy atomem po prostu straszy?
Ciężka schronu pokrywa.
Ktoś się jednak porywa.
Pląs derwiszów czy też Judaszy?

Idzie wojna z Islamem.
Wkrótce zacznie swój taniec.
Krwią się splamią burnusy i burki.
Wszystko jest zgodne planem.
Może jutro nad ranem
zobaczymy bagdadzkie powtórki.

Idzie dawno czekana
zła poszeptem Szatana.
Ofiarami porówna światy.
Czyjaś będzie wygrana.
Ktoś się ugnie w kolanach,
a nas będzie zabijać na raty.

Popatrz jeszcze dokoła.
Nigdy już nie przywołasz
dzisiejszego obrazu tej Ziemi.
Myślisz - wojna daleka.
Myślą od niej uciekasz
i uznałeś - Nie mogę nic zmienić!

Lecz tak łatwo nie pójdzie!
Przecież wszędzie są ludzie!
Tacy sami. Chcą wiedzieć - Dlaczego?!!
Wojna świat zawsze zmienia,
lecz zostają sumienia
i twój wybór! - Dobrego, lub złego?






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1