Poetry

Marek Gajowniczek


Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 15 march 2017

Exit? - Enter!

Bene luxus wczoraj mieli
i błękity i lazury,
ale inni przypłynęli
i wróciła mysz do góry.
 
Głodne ząbki szczyt już drążą.
Zastanawia więc się wielu,
co ze sobą zabrać zdążą,
zanim wpadną do krateru. 
 
Stracić stołki, zmienić biurka,
nie tak łatwo przed wyborem.
Mając za wyprawkę Turka,
obudzono się nie w porę. 
 
Nasi także - bez socjalu,
siądą wkrótce na walizkach.
Wirtualny świat w realu
widząc Exit? - Enter wciska.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 march 2017

O dreszczowcu z krainy deszczowców

Gdy rozsądek ktoś zatraca
drogo kosztuje współpraca
i się kończy współudziałem,
a ustępstwa, nawet małe,
przerastają w paragrafy.
Trudno mówić, że to gafy,
lub zwykłe niedopatrzenia
skoro są porozumienia
i wymiany tajnych kodów.
 
Z niewiadomych nam powodów,
może z rozmowy na molo,
uzgodniono, że pozwolą
swobodnie nas penetrować
i współpracę tę zachować
na osłonę operacji.
Teraz o kolaboracji
można przedstawić zarzuty.
 
Świat do głębi jest zatruty
toksynami gry wywiadów.
Zdrady tajemnych układów
rzadko widzą światło dzienne,
lecz rządy bywają zmienne,
a zasada jest wciąż święta,
żeby ochraniać agenta.
Wszystko musi być ukryte.
Można dać mu immunitet,
albo kadencję przedłużyć,
by mógł dalej stronom służyć.
 
Można wysłać mu wezwanie,
lecz to zwykłe ośmieszanie,
bo wiadomo wszystkim z góry,
że tylko o brak kultury
można by wnosić uwagi
i bajki, że król jest nagi
opowiadać jak androny.
Mit o Zbiorze Zastrzeżonym
w legendzie, literaturze,
przetrwa wieki albo dłużej.
Będzię wracał jak zły szeląg.
Może ktoś się jednak przeląkł? 


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 13 march 2017

Problem turecko-niemiecki

Problem turecko-niemiecki
ma wymiar trzymanej kiecki.
Pisać o tym niewygodnie,
gdy ktoś stale nosi spodnie.
Gdyby chociaż hajdawery.
Wówczas do eurosfery
mniejsze byłyby niechęci,
bo zostają wciąż w pamięci
historyczne konotacje.
 
Strony mają swoje racje,
ale mówi się o słuchach,
że chodzi o taniec brzucha
i o te wyraźne kształty,
żeby przenieść je nad Bałtyk.
Niemcy to kwitują śmiechem
i słychać ich he... he... he.. he,
ale na to nad Bosforem
mówią, że to śmiech nie w porę.
 
Pora następnego szczytu
nie przynosi już zaszczytu
urzędowi kanclerskiemu.
Chce zarządzać po swojemu
i wprowadzać naszą modę,
by kobiety puszczać przodem,
na co słychać groźby Turka,
że Unię zakryje burka.
I z całego zamieszania
są już pierwsze pałowania.
Po turecku trudno siadać,
kiedy się mocarstwem włada,
a trzeba wyciszyć burdę.
Czy spróbują choć? O! Kurde!


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 13 march 2017

Świadek

Gdyby go wzywał Erdogan,
możliwy byłby nawet plan
zamknięcia naraz delikwenta,
który niczego nie pamięta.
A potem wydobywczy areszt
za pewne wielkie grzechy stare
i gigantyczne malwersacje
i niech dowodzą, kto miał rację.
Gdyby przed Turkiem miał się stawić,
nie mógłby niczym się zastawić,
bo immunitet - ten z Brukseli
w Ankarze zaraz by wyśmieli.
Porzućmy do gdybania skłonność.
U nas jest nadal praworządność
i w niej przeróżne Timmermanse
widzą dla świadka wielkie szanse.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 march 2017

Na drodze do Krzyżowej

Dziś na drodze do Krzyżowej
nastąpiła stłuczka.
Nie ma tam nawierzchni nowej.
Za to jest nauczka.
Trudno było przyhamować
rozpędzoną furą.
Ktoś nie umiał się zachować
godnie i z kulturą.
Sprowadzamy ciągle z Niemiec
wycofane rumple,
a nie każdy cudzoziemiec
od razu jest kumplem.
Prędzej się dogada z żydem.
Nawet go wyściska.
Nie spojrzy na naszą bidę,
gdy droga jest śliska.
W każdej sytuacji nowej
brzydko się zachowa,
choć to droga do Krzyżowej.
Nie Droga Krzyżowa.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 march 2017

Siekierezada

Za lasami, za rzekami,
gdzie się wybierają sami
i gdzie muslim piwo żłopie,
kwitła miłość na bahnhofie.
 
Przypadkowa, kolorowa
i w tolerancyjne słowa
ubierana przez cenzurę,
politykę i kulturę.
 
Nic takiego sie nie stało,
gdy do ciała przylgnie ciało,
skoro głośno płynie z Niemiec
zachęta i zaproszenie.
 
Na najwyższym tam fotelu
nie myślano o burdelu,
bo tam także polityka
miała swojego chłopczyka.
 
Zawsze był na  zawołanie,
gotów na każde przebranie
i potrafił nawet z klasą
robić skłony w sado-maso.
 
Był to czas różnych wypaczeń
i to dziwne - że do kaczek,
miała wstręt dominatorka -
bajzel mama i sponsorka.
 
Wiele było różnych prób,
by o wszystkim zamknąć dziób
mediom w całej Europie,
a Polakom chciano dopiec.
 
Dzisiaj świat to wielka wioska
w niej samotnie, jedna Polska,
mówiła, że nie wypada
o stosunki się układać.
 
Że można powiedzieć - Nie! 
Chociaż nie dostanie się
i miejsca na współnym wózku,
jeśli nie chcesz po francusku.
 
Bahnhof to jest tylko stacja.
Czy grozi nam izolacja?
Skoro taki problem mamy -
to powiedzmy: W y s i a d a m y !!!


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 11 march 2017

Madagaskar

Nie będzie opamiętania pod żadnym dywanem,
tylko odgłos rozrywania i szarpania planem.
Zresztą, wcale go już nie ma. Została osłona.
Był za drogi. Są buldogi. Wkrótce się przekonasz.
 
Rozerwali kolonializm. Przepili go w szynku,
a pieniądze fałszowali i prali na rynku.
Niewidzialne mieli ręce. Wirtualne kwoty.
Zagarniali więcej, wiecej! Nie było roboty.
 
Garnuszek już był za chudy i powstał dylemat.
Ruszyły zgłodniałe ludy, a dla wszystkich nie ma.
Ani wody, ni przeszkody, ni dobra mamusia
nie powstrzyma fali młodych. Kryzys nadejść musiał.
 
A nad Wisłą wszystko prysło. Ludzie przeciw stali.
Wiedzą czym jest niezawisłość i czym kolonializm.
Chcieli dać nam Madagaskar woleliśmy własne.
Spadła dobroczyńców maska. Granice są ciasne.
 
Biedę wzięła emigracja. Runęły fabryki.
Fałsz i pseudodemokracja zgniotły statystyki,
a kraj z roli i niedoli wolno się podnosił.
Chociaż nacisk Unii boli. Obcych nie zaprosi! 


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 10 march 2017

O Kaszubie i bogactwie zza granicy (bajka?)

Łatwo wierzył Kaszub Niemce.
Rzecz w rosyjskie oddał ręce.
Niechaj rostrzygają oni.
Za to ona go obroni.
 
Kto ma Niemca za kamrata.
Służy mu przez długie lata.
Poza domem. Na robotach.
Pod naciskiem i w kłopotach.
 
Już nie kąpie się we Wdzydzach.
Nieraz rodak go wyszydza,
że ma bliżej do meczetu,
a od Rosji zwotu "nietu".
 
Teraz zabiega o zgodę
między wschodem a zachodem
patrząc jak jego kraina
pod obcymi karki zgina.
 
Tak już było w niej przed laty.
Kaszub może jest bogaty,
ale lud w niej pozostały
nie chce już "haratać gały".
 
Odpłynęła Złota Rybka
i w Gdańsku była za szybka.
Zostało oczekiwanie,
by wszyscy stracili pamięć.
 
W narodzie powstały waśnie.
Prawdę można włożyć w baśnie
o dziadzie, babie - carycy.
O bogactwie zza granicy. 


...może to nie bajka, a prawdą być może...
ja to jednak lepiej, między bajki włożę! 


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 march 2017

Nie z nami te numery!!!

Już gadają na ulicach,
co zrobiła kanclerzyca
i że to się odbić może
na kolejnym jej wyborze.
 
Daleko jej do Bismarca
i się może przebrać miarka
z migracją, germanizacją
i weimarską demokracją.
 
Uzbierały się minusy.
Polska to jeszcze nie Prusy,
a Donald - nie gubernator!
Oj! Zapłacić może za to.
 
To policzek dla Warszawy,
a czas nie jest zbyt łaskawy
dla Unii, Eurosfery.
I nie z nami te numery!!! 


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 8 march 2017

Teatr musi trwać!

Czy wyłuskać
można Tuska
spod immunitetu,
gdy wywózka
wciąż go muska,
a trzeba konkretu?
 
Gdzie dowody?
Wiele wody
w komisjach upłynie.
Na dowody
nie ma zgody.
Są kłody jedynie.
 
A te kłody - 
nie powody,
by coś zmieniać mieli.
Choć ich boli
wielu woli,
by siedział w Brukseli!
 
Polityka
głów nie tyka.
Chronią je sąsiedzi.
Każda głowa
się uchowa,
a swoje odsiedzi.
 
Znają PiS-y
kompromisy.
Na wiele ich stać.
Choć popisy 
mają rysy -
teatr musi trwać!
 
Piszą listy.
Obraz mglisty,
a ptaszek nie śpiewa.
Lecą klucze
poprzez pucze.
Wycinamy drzewa.
 
Choć się zetnie
przyjdą kwietnie.
Czas kolejny zleci.
Wiersz o zwrotach
i powrotach
napiszą poeci.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1