Poetry

oczy jak pustynia


older other poems newer

15 july 2011

po tej samej stronie

jeszcze raz zmięknę
i przyniosę słowa które wprawię w bieg
przedawnienia albo chociaż w drgania

niech zagrają na zwłokę
rozpiszą nieco światła do trawienia ciszy

rozwiązuj mnie jak więźnia swoich snów i myśli
który to bez żadnego ciężaru
zdławiony czasem
jest koło siebie lub truje się życiem

nie zachowuje się nieludzko
i nie przytłacza jak ból
trwa o rzut kamieniem
niezbędny jak woda
po której wraca się do życia

nie ściąga dylematów i spraw
jakie wypada unormować
nie nakręca ciągu zdarzeń
które nie potrafiłyby bez niego zaistnieć
tylko marzy

aby przestać spadać
głębiej
poprzez fazy snu
do zaczątku wszystkiego






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1