27 october 2011
Prosto z mostu
Budzić się rano i starać się odtworzyć sen
po to, żeby uporać się z podejrzeniem, że sen powiedział o nas więcej,
niż chcemy na jawie wyznać.
Czesław Miłosz
przebudzona czymś czego nie da się zdefiniować
nie mogłam dalej spać twarzy mi brakowało
od szerokiego uśmiechu
przystawione do piersi rosło jak apetyt na życie
nagle wymknęło się z rąk puściło w te pędy pod stół
chciałam je dogonić wziąć na kolana zatrzymać
ale wybiegło gdzie schody kręcone
było żywą dziewczynką z burzą rudych jak ogień
znalazłam ją w końcu przerażoną pod drzewem
zwiniętą niczym wieczór przy ścianie plotła trzy po trzy
a liście przebierały w kolorach
zapaliła trawkę dym rzedniał nad miastem
nie wiedziałam jak się nazywam