Poetry

Wieśniak M


older other poems newer

8 september 2011

piąta pięć

myśli gonią myśli plączą jedną z drugą
czarne z białymi miotają po ścianie
troszkę ciszy choćby wąską strużką
minutka drzemki po entym baranie

żeby tak ciało zawiesić gdzieś w próżni
obolałe nogi odkręcić na chwilę
ciężki miech oddechu - a idzże do kuźni
że też noc przeklęta ma minut aż tyle

sąsiad z góry wstaje na poranną zmianę
zaskrzeczało radio "witajcie słuchacze!"
na który bok teraz no szału dostanę
wybudzone dziecko gdzieś o mleko płacze

spaćże do cholery królestwo za sen
zegar od północy coraz głośniej tyka
nie usnę do diabła teraz już to wiem
no dobra nie zasnę wstaje zatem
styka






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1