Poetry

Wieśniak M


older other poems newer

25 november 2011

jesienna data

późna jesień klnie coraz siarczyściej
o poranku
ręce przymarzają kluczem  do zamków
radośnie
jeszcze wieczorem miałem wodę
w dzbanku
postawiłem przewrócony  zawartością
ukośnie

pogubiłem w burości wczorajsze 
czerwienie
i żółcie zalewają   resztki we mnie
ciepła
lukrem na liściach zesztywniało
śnienie
pani jesień poszła sobie a może
uciekła






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1