Wieśniak M, 10 march 2013
dzień dobry
przywitał się miś
i łapę podał przednią
struchlało truchło na trusi
z poszyciem stając się jednią
dzień dobry
powtarza się miś
echem w lesie dziewiczym
czy ktoś odpowie mu cześć
w bezzwierznie głuchej dziczy?
dzień dobry
łagodzi miś ton
pomrukując przyjaźnie
drapiąc o pień dębu myśl
że ryczy coś niezbyt wyraźnie
Wieśniak M, 4 march 2013
dolinką wiatr wieje wiatr
gilgocze świerkami niebo
w brzezinkach brąz liści skradł
wiośnie go nie potrzeba
w dolince śnieg biały śnieg
zsuwa się do potoka
by znowu przyspieszyć bieg
i schować zimę do środka
dolinką wieść idzie wieść
zielone wdziewa haleczki
radością stęsknionych miejsc
do śmiechu bosej Haneczki
Wieśniak M, 2 march 2013
zza kurtynki wyskoczył niuniaśny podmiocik
rozwlekając na deskach uśmiech publiczności
środeczkiem języczka malutki klejnocik
w kosteczki pozamieniał stare dobre kości
rozdobnił końcóweczki przy aplauzie sali
robiąc krótkie przerwy na brawa gdy pora
świadomy że beznamiętnie będą go mijali
bezpodmiotowo w szatni
- smutnego autora
Wieśniak M, 24 february 2013
( wiersz inspirowany niedzielnym siseyizmem;)
stygnę w paradygmacie aż twórczy
rozkład na kupki dla innych "po mnie"
małe jest zwyczajnie małe
słona ciecz spływa z narządu
wzroku nad ogromnie
żal choć go nie rozbieram
to niepoznane niemizdrzące się
w mendelejewach alfabetu
słowo " nie" doskwiera
Wieśniak M, 2 february 2013
wiersz ten wyszedł za ramy
takiego go nie znamu
choć było już wszystko
może poza formą kuli
a i ten chętnie ją przytuli
w wersji zawiniątkowej
do trzymania w kieszeni
nie drukujcie go jednak
bo się jeszcze gotów zaczerwienić
Wieśniak M, 12 january 2013
zebrane w niemodne tytuły
poprawa i zlewa
ukryte przed światem pomiętne potrzeby
zaskarbienia
odkrycia i
odpatulenia
przysiadłe na ostatniej stacji
od tak od niechcenia
na samym końcu
na tuż przed fajrantem
samo w sobie szczęśliwe
że li tylko
wariantem
Wieśniak M, 9 january 2013
psu sen się kiełbasi
do mordy posłaniem
łasi na pochlebstwo
merdnie ogonem
zaskomle w nadziei
na jawę
że nie wszystko
stracone
przeciąga psiak
na boczek sny
sny prorocze
rozciagnąć do miski
na wznak
how how how
jak?
Wieśniak M, 8 january 2013
o wrogu mój wrogu
zza węgła
zza rogu
u bram
co ja się z tobą mam
bez ciebie byłbym...
no...sam
jak palec wystawiony
do wiatru
sam do sklepu do pracy
do teatru
zgubiony bezpowrotnie
na duszy i ciele
w świecie w którym
sami przyjaciele
Wieśniak M, 1 january 2013
nowy twór gryzmolony
z niedowierzaniem
pod mostem rozbłysk
wprawia
filary w kołysanie
i jeszcze na fali
jeszcze podskakuje
kra
rozbłysk numer dwa
monopolem zbliża posiwiałe
brody do jedni
starszy
o wypłowiałe dary caritasu
zwany kiedyś zdzisiem
kupił właśnie
obligacje
i fabrykę mebli
Wieśniak M, 28 december 2012
zachód słońca
porzucił mnie
w nieudojonej
rozterce
najadłem się strachu
miałem pożreć
serce