Wieśniak M, 23 december 2012
zachodzę w głowie
chylę rondo nisko
coś tadammmm !
tam dam
z siebie zapewne
nie wszystko
lecz zawsze
nie wyprę
a zaprę się poręczam
(złośliwcy powiedzą
żem pod nosem brzęczał)
lecz ja
wyciskając gwiazdy
wyduszę pod jodłę
z układem tanecznym
bo chciałem
bo mogłem
usta mimicznie wzruszon
modulując trele
niczym ( przy mnie) słowik
Wesoło!
Zdrowo!
Wiele!
wieśniaczo
życząc tłustej weny
niech się wszyscy raczą
tirlę na szczęście dla trumli pod drumlę
a niech się niesie
od ustrzyk przez paryż po rumię
Wieśniak M, 22 december 2012
składany nóż dziadka
strugał łódeczki z kory
wycinał kij podróżny
grywał w pikuty
obierał warzywa
czasem wstydliwie pokazywał się
przy świątecznym stole
drewniana rączka
szukała ucieczki
pod dłonią
świecąc nagannie
wyświechtanym fartuchem
wiedziałem
że jak dorosnę
dostanę czapkę
kolejarski mundur
pasek do ostrzenia
i nóż na zawsze
Wieśniak M, 19 december 2012
przyjaciel w końcu
nie miałby racji
ujadając na trwogę
ach gryźćże gryźć
przekraczającą nogę
szarpać nogawki kostki
- nie wnikać
pogonić
ustawić
a choćby ... osikać
pies czuje wącha
i słyszy myśli
już dobrze wie
po coście przyszli
a pancio nie wie
i tak bez racji
traktuje psa jak
psa
goniąc
do ubikacji
Wieśniak M, 17 december 2012
wydrwiłaś porankiem
składane obietnice
na zgliszach ogniska
snuje wnioski dym
rozjaśnia zamyślenie
pierwszy podmuch wiatru
kładąc długim cieniem
pożegnalny link
więc miłość miła
to jedynie tyle
w zaciśniętych wargach
przyspieszony dech
mgłą opada nadzieja
na jeszcze
coś jeszcze
zacienionym lasem wraca
do mnie
śmiech
Wieśniak M, 15 december 2012
ciągną sanie mróz szczypie
pod derką zaufanie
że nawet lekki chłodek
którędyś się nie dostanie
nie złapie palców
nie chwyci uda
jabłka adama pod bródką
przezorność zaufaniu
pomaga jak może
wódką
Wieśniak M, 14 december 2012
po chlebie zsunął się
ostrzem
po krótkiej walce
choć tępy
stało się proste
wpadka
czterokrotnie w okolice mostka
na trzeciej stronie
notatka szorstka
reklamę skoku dźwiga
"...podczas rodzinnej sprzeczki.."
odeszła jadwinia
narodziła się
krwawa jadwiga
Wieśniak M, 14 december 2012
czymże człowiek wydarty ziemi
któremu na dodatek
skacze ciśnienie
przed okredytowanym monitorze led
czymże ziemia odarta
nie wiem
nie dorastam wiedzy do pięt
na czubkach palców stojąc
pewnego sennego popołudnia
niedaleko pewnego pomnika
szukając jakiejkolwiek odpowiedzi
szperam po kieszeniach
w pamięci
po zwalistej doczesności
naczelnika
Wieśniak M, 11 december 2012
z upływem szmat
w przeciągach lat
z zaciśniętej krtani
dobywam wreszcie
rąbek tajemnicy
otóż
wkurza mnie
coraz ostateczniej
krępowanie ekspresji
czerwonym światłem
na ulicy
Wieśniak M, 10 december 2012
w ślad
przemaszerowało spojrzenie
w rytmie kapci wyfasonowana rutyna
z pozoru zwyczajna droga do ubikacji
a przecież ... spacer na linach
nad przepaścią gestów
nad pustynią doznań
zaciśnięty ból w zawadiackim uśmiechu
szczelnie chroni nadzieję
że jednak się
poznasz
Wieśniak M, 7 december 2012
istnieje domniemanie
że jestem
roztaczam wiarę w byt szerokim
gestem
rozpościerając ramiona na dziesiątym
piętrze
zastanawiam się jak głęboko
to czym jestem
się wedrze
w świadomość
kostki bauma
czy zostanie
w mikropęknięciach
choć tyci tyci
trauma