Prose

Wieśniak M


older other prose newer

16 january 2012

na dachach warszawy

przucupnęła zima
ciężka i śliska
ledwie się trzyma
walcząc z ciążeniem
i to już do morza

rachityczny bawłan
że boże się pożal
stoi na przystanku
sprzedaje bilety
i tylko nie ma ulgowych
niestety

drogowcy zacisnęli kabzy
solą mleczne miasto
wyrabiają z papki
brudnoszare ciasto
rzucając przechodniom
wprost do stóp
i wyżej

a zima płatkami
czarne rany liże
zawiewając z lewej na prawą
przechodnia

ten ma wszystko gdzieś
co widać po spodniach
w rozpiętym płaszczu
z czerwienią na twarzy
zaprzecza że chłodzi
dowodzi że parzy

zima zimne piwo
przynosi ze sklepu
sztywnieją paluszki
zakochanym
i poetom






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1