7 january 2019
banalnie
znowu budzi noc
czas cicho przemyka
nuda
na powiekach wspomnienie godzin
tego dnia kiedy
inaczej śpiewa wiatr
o chwilach rozciągniętych błękitem
nabrzmiało
tamte promienie
dążą do zaspokojenia
twarz
piersi
uda
pospiesznie całują
ciepło
cieplej
wilgotnieję
tylko ta ciemność
usypia miarowym oddechem
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade