Poetry

budleja


older other poems newer

5 march 2012

rozmowy kontrolowane

u siebie tutaj mieszka jej korzenie starsze
od rogalińskich dębów a ziemia nasiąknięta
przodków bronieniem powinna odradzać się duchem
mlekiem i miodem zamiast biedą za każdym rogiem

poeci udają mądrych więc dywagować będą
domyślać się sensu w zapajęczonych mitem
bzdetach pochwalnych na cześć belzebuba w pornolach
można nabluzgać do woli zszargać Świętość
 
byleby tylko tabu nie tknąć - zabronione
bo zlecą się gawrony by żądło jadu obrzydłe
w usta jej wetknąć cenzorom nie da rady zbyt wątła
z niedorozwojem nienawiści w skrzydłach

założą anty i ksenofoba- zatrzaski słowne
do zamykania mordy by literaci ogłuchli
na skargi nie ujrzeli winy w antysemitach co tłuką
bombami i głodzą braci Semitów z Palestyny

dla swoich racji niegdyś krew a teraz wytoczą
nacją Boskość z Chrystusa zostawią tylko popielec
do pokajania głowy i kaca na długie lata
podkulonej formy wobec obywateli świata
 
trwa dzieł festiwal w Jedwabnem złote żniwa
okadzone dymem nominacje do oskarów
niedobrze robi się od mono wyjdzie nim zacznie rzygać
długo czadzili w szkołach woli o wojnie
 
tej w trzydziestym dziewiątym obronnej
z której w rogatej czapce z orzełkiem wrócił ojciec
a gdy dorosła kazał strzec skrzętnie w wraz z pamięcią
o heroicznych zamordowanych wyklętych

prawda jest od milczenia świętsza silniejsza
przetrwa cenzurę wiersza






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1