Poetry

sisey


older other poems newer

11 november 2012

do porządku dziennego

Na starym przejeździe
obok fabryki makaronów umarł Freddie.
Jazgocząc nadleciał Polonez. Z daleka
widać było światło i pomyślałem, o czasie.

Niektórzy wyraźnie zachrypli. Od Poznania
rycząc fundamentalne We Are the Champions.
Jeszcze tylko flaszka chrupnęła niczym czerep
i nastała ciemność. Z mieszanymi uczuciami
wyjątkowo niespiesznie przeszliśmy.


 
 
 
--------
/czy ktoś jeszcze pamięta tę datę?/






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1