Poetry

sisey


older other poems newer

30 august 2014

szkłem w oku bawi się szaleniec

wpadli do domu w środku zimnej nocy
tłukąc i kopiąc wywlekali mnie z pościeli
ten przysadzisty zrzucił z biurka kota
zapalił poczęstował papierosem i zaczęli

- od kiedy pan ukrywa DonKichota
i proszę nie zaprzeczać bo my wiemy
i jeśli bardzo będzie się pan dziś upierał
to zakopiemy pana tu pod oknem w ziemi

przez głowę przeleciały wszystkie te seriale
gdzie w rękawiczkach się nakręca złotą doksę
albo ołówkiem czy łyżeczką walczy doskonale
pożałowałem teraz że rzuciłem szkołę boksu

w otwartym oknie wisiał srebrny absurd
z furkotem ciemność cięły czarno-białe słonie
a on wciąż pytał mnie o DonKichota
widziałem jak pod nocną lampką kwitnie
                                                      KONIEC






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1