30 august 2014
szkłem w oku bawi się szaleniec
wpadli do domu w środku zimnej nocy
tłukąc i kopiąc wywlekali mnie z pościeli
ten przysadzisty zrzucił z biurka kota
zapalił poczęstował papierosem i zaczęli
- od kiedy pan ukrywa DonKichota
i proszę nie zaprzeczać bo my wiemy
i jeśli bardzo będzie się pan dziś upierał
to zakopiemy pana tu pod oknem w ziemi
przez głowę przeleciały wszystkie te seriale
gdzie w rękawiczkach się nakręca złotą doksę
albo ołówkiem czy łyżeczką walczy doskonale
pożałowałem teraz że rzuciłem szkołę boksu
w otwartym oknie wisiał srebrny absurd
z furkotem ciemność cięły czarno-białe słonie
a on wciąż pytał mnie o DonKichota
widziałem jak pod nocną lampką kwitnie
KONIEC