Poetry

Istar


older other poems newer

17 october 2012

to przecież nie ma znaczenia

kiedy rozbijemy się i wkroczymy 
w rzeczywistość nie pojmując istoty snu*

wydłużają się rzędy książek 
gubią tytuły pod którymi kryją
baśnie tysiąca i tej jednej nocy 

wracając zachowuję resztki w oku
bursztynowe guziki  
kiedy rozpękło niebo woda wyrzuciła
pół martwe ptaki

brzegokrążcy grzeją dłonie 
pozbawiając życia co przytomniejsze 
przyprawiają o sen

nie mogę wrócić 

czas nam nie sprzyja 
ani pogoda
byle deszcz szkodzi kochać 




* J. Kapłon

 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1