3 september 2013
odbicia
widzisz ją
jak matka nosi wpiętą we włosy
nie większą od piersi która czuli się do niej
korytarz
po nim nie odgadniesz pory
aż do bramy z żelazną klamką
która zapada krzykiem
dal to ledwo brzoza za oknem
od tej strony nie kwitnie
ludzie mówią że nawet drzewa
odwracają się do nich smutkiem
widzę ją
jak matka kołysze wśród ramion
i wierzy tej wodzie że przepłyną
Poetry
Prose
Photography
Graphics
Video poems
Postcards
Diary
Books
Handmade