Poetry

Miladora


older other poems newer

15 september 2011

smokshow

widzę Wiese że dla smoków odpowiednia pora roku
legną się na każdym kroku wszędzie pchając łby z doskoku
człapią z przodu człapią z boku na pustkowiu i wśród tłoku
by nie gubiąc nigdy tropów wciąż odciskać ślady botów
 
nawet śpią na ziarnku grochu nie strzelając żadnych fochów
bez protestu czy też szlochu łażą w mroku i półmroku
i nie nosząc futer z szopów unikają bycia w szoku
woląc cichy aplauz wokół bez wspinania się na cokół
 
choć się snują jak w amoku wciąż kochają święty spokój
wiedzą żeby nigdy nosów w drzwi nie wtykać pewnych osób
i nie szarpią cudzych włosów na poprawę smoczych losów
mają na to lepszy sposób zapalając znicz bez stosów
 
 
można skończyć więc puentą
skoro wzięło nas na bzdury
smoki były są i będą
z - lub bez dezynwoltury



Dla Wiese - Tańczącego ze Smokami ;)






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1