Poetry

Miladora


older other poems newer

19 september 2011

villanella rozwichrzona

nostalgicznie żółkną liście już na drzewach
i w banalny sposób jesień się zaczyna
ptaki milkną wokół wiatr zaczyna śpiewać
 
rankiem szron na trawie obraz lata zmienia
na jesienną pastel w brązach i karminach
liście usychają i spadają z drzewa
 
ulatują ptaki w szary bezkres nieba
tylko mgły się snują po górach dolinach
jesień barwą liści swój otwiera sezam
 
zamienia kolory w płomienie na brzegach
wiatr ciągłą melodią w kokardy je spina
szelestem na wietrze zaczynają śpiewać
 
zasypują ptakom okruszyny chleba
spod pożółkłej trawy wyziera już glina
do dziobów zgłodniałych cicho stuka bieda
 
ku zmarzniętej bieli nieuchronnie zmierza
szepcząc ulatujcie bo zbliża się zima
nostalgicznie jesień znów odarła drzewa
w bezlistnych gałęziach wiatr już tylko śpiewa






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1