Poetry

bosonoga - Gabriela Bartnicka


older other poems newer

25 april 2018

Poranek

z kręcących się pod sufitem motków,
garściami wyłazi czarna przędza.
/białą diabli wzięli dawno temu/.
 
nieco niżej korowód głuchych numerów;
prym wiedzie naciskany codziennie.
czarna przędza gęstnieje,
opada na wyrko.
 
nie wiadomo, co cięższe
głowa czy dupa?
tak czy tak -
nie warto kłaść stopy
na opustoszałym deptaku
prowadzącym donikąd.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1