Poetry

bosonoga - Gabriela Bartnicka


bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 18 march 2015

harcerzyk

słowa miały posmak strawy
z blaszanych menażek
na tak podaną
tylko bardzo głodni czekają
 
w największej rozwodniona zupa –
wśród wielu innych zawsze będziesz
numerem jeden
 
w środkowej niestrawny klops –
nie potrafiłem odmówić
gorące uderzają do głowy
 
w najmniejszej niewymyślny deser
doprawiony zwietrzałym lukrem -
mój słodki biszkopciku
 
chcę wrócić


number of comments: 16 | rating: 13 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 14 march 2015

słodki ptak młodości *

gdybyś do końca mogła
przeglądać się w gładkiej twarzy,
i wybiegać śmiało po kwiaty na turniach
 
gdybyś po drodze nie musiała
sięgać po dodatkowe oczy
a przy wejściu na kilka schodków
przepychać się z zadyszką
 
to czy kiedykolwiek złożyłabyś
na łożu ciało z pokorą
jesiennych liści
 
i chwiejną przecież nadzieją
że gdzieś tam jeszcze cię ogarnie
wiosenna bujność traw*


Tereni


number of comments: 31 | rating: 13 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 23 january 2015

Błękitnella


zazdroszczę Hiszpanom błękitnego nieba
i Grekom Chorwatom żywiołowym Włochom
gdy cały dzień leje jakby Chac się gniewał
 
otulam kocykiem co otulać trzeba
do słońca się modlę by mnie chciało objąć
zazdroszczę Hiszpanom błękitnego nieba
 
nie warto się w smutku dniem i nocą grzebać
oddawać pokłonów zawsze zimnym bogom
gdy leje jak z cebra znowu Chac się gniewa
 
zatupię nogami prawą potem lewą
zatańczę flamenco na pohybel śpiochom
poczuję Hiszpanię wśród błękitów nieba
 
wyklaskam co w duszy mi słonecznie śpiewa
zakręci z fantazją Helios nitką złotą
choć wieje i leje jakby Chac się gniewał
 
cichaczem się wymknę spojrzę ponad drzewa
ponure szarości wygumkuję trochę
zamażę błękitem niechaj Chac się gniewa
gdy stworzę namiastkę hiszpańskiego nieba
 
 
* Chac – bóg deszczu


number of comments: 28 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 10 january 2015

nenufary nad Soliną

z maniakalnym uporem 
wdzierają się w achromatyczne sny
 
tylko okna w nich zawsze błękitne
otwieram a Morfeusz przepuszcza
kolejnych Tolibowskich
 
prym wiedzie długowłosy bard z gitarą
choć przecież z cielęcego zauroczenia
wyrasta się najszybciej
 
by szybko wpaść w następne
owiane wakacyjną nonszalancją
kraciastych koszul wiecznego turysty
konesera śmiałych wyznań na szczytach
 
pod ławką zakochanych przy uniwerku
rozsypane skrypty
schylam się - coś przeczesuje
moje włosy
może to wiatr a może dłoń chłopaka
o szarych oczach
usiłuje przypomnieć gorące
powiewy z babiego lata
 
 
usłużny budzik przypomina
o dreptaniu w uświęconym zaprzęgu


number of comments: 42 | rating: 14 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 5 january 2015

czyżby do nieba?

w starych miasteczkach odejścia
widać gołym okiem
jakoś wczesną wiosną
ze sklepiku na rogu znikła
zawsze uśmiechnięta pani Marysia
ponoć rak ją zwinął w trzy tygodnie
a gdzieś u schyłku lata pod barem
zrobiło się nieco luźniej
ubyło chyba ze dwóch pijaczków
wątroba czy bójka – do dziś nie wiadomo
no i ten chudy fryzjer z wąsikiem
co to dbał o elegancję na głowie
kilku pokoleń miejscowych dam
ponoć się powiesił z zazdrości
o młodą kochankę
ostatnio nie widać męża pani Marysi
Kowalska mówi że poszedł
 za żoną
 
ale nie wiem czy to możliwe


number of comments: 26 | rating: 19 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 18 december 2014

spokój znajdziesz w ciszy (2)

ranek pogodny, uśmiech na licach,
wciskasz pilotem: jeden, dwa, cztery.
zmierzła reklama ryczy jak lwica -
pomyśl o śmierci – szykuj kwaterę!
 
dobra po tobie pamięć zostanie.
zmierzła reklama ryczy jak lwica -
zbieraj na raka i pogrzebanie!
w mrocznym kierunku twoja myśl kica.
 
zmierzła reklama ryczy jak lwica -
gdy chcesz być zgrabną, zażyj pigułkę!
pulchna kobieta w tańcu połyka
żółte na gazy, inne też ciurkiem.
 
Marka wielbiłam, niegdyś amanta.
gwiazdor od dawna mnie nie zachwyca,
odkąd w reklamie sterczy przy bankach -
kusi go kasa mocna jak lwica!


number of comments: 49 | rating: 20 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 8 december 2014

"masz takie oczy zielone"

czasem
jest to ciepły powiew wiatru
pląsy wśród latawców
albo słodki zapach forsycji
w nasłonecznionych barwach
sukienek dziewcząt z tamtej wiosny
 
czasem
znajomy szpaler topoli
w alejce do ratusza
rozpłakane światła latarni
 
mogą jednym błyskiem uruchomić
szepty włożone między zapomnienia
 
torując drogę zdmuchniętym
przez lata zwierzeniom
 
nastolatków


number of comments: 29 | rating: 28 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 3 december 2014

spokój znajdziesz w ciszy

powoli wchodzę w stare mury
spokojna niczym Dalajlama
już na parterze słyszę z góry
okropny rechot - istny dramat

w drzwiach zatrzymuję się na chwilę
czy zdołam strawić bas Adama
lecz nie wypada umknąć dylem
spokojnej niczym Dalajlama

polecam z wiarą uszy Bogu
spokojna niczym Dalajlama
pan domu ryczy już od progu
wchodź Gośka zaraz przyjdzie Ania

rozlegle snuje o pawianach
wydając głosy rodem z buszu
spokojna niczym Dalajlama
o ciszy wiecznej marzę w duchu

porywa mnie do kuchni Ania
koniecznie załóż te stopery
spokojne niczym Dalajlama
sączymy kawkę i likiery

dedykuję Damianowi


number of comments: 26 | rating: 21 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 26 november 2014

skomlenie

„najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać”
 
 
nadchodzą niemal jednocześnie
po mimowolnym włączeniu
odpowiednich klawiszy
kotłują się bezładnie
niczym w bębnie pralki

po chwili dochodzi do przepychanki
w najciemniejszych barwach
poszarpane znajome postaci
dźwięczą astmatycznym przemijaniem
skowytem dręczonego pechowca
 
uparcie przyćmiewają
południowe słońce które podstępnie
usiłuje wepchać się przez szczeliny


number of comments: 26 | rating: 20 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 19 november 2014

figlarny anioł

rozwinął skrzydła i pofrunął nad Morskie Oko
na trasie spuścił guano wprost
do kapelusza chciwego fiakra
 
słyszał jak umęczone konisko
zarżało z uciechy
 
w Chlapkowicach Dolnych nawalił rzadką kupę
dekorując czuprynę gospodarza
na rozległej posesji
 
wyleniała psina próbowała
zatańczyć rumbę resztką sił
popiskując radośnie na krótkim łańcuchu
 
wieczorem wygładził zmierzwione pióra
i gorliwie sporządzał jutrzejszą listę
 
 wyróżnionych


number of comments: 38 | rating: 24 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1