Poetry

bosski_diabel


older other poems newer

21 june 2012

Poplą-taniec

 
sen przynoszę ci w dłoniach śpisz
zbieram ostrożnie twoje oddechy
maki delikatne tulipany dumne
 
na krańcach źrenic trudniej było dostrzec
błędy rzucające się pod stopy pociągnięcie
palcami o skórę wywoływało dreszcze od których
płonął nam język i zanikał umysł  nerwowo szukaliśmy
zaklęć na pomylone szczęście dla małej przestrzeni
pod materiałem której byliśmy wierni aż do rana
 
cienie za plecami czarną kreską odgradzają przeszłość
czasami coś załopocze gdy przechodzisz blisko
wiatr czy skrzydła nieważne i tak wieje chłodem
po tamtej stronie łóżka było nam cieplej

  

  

 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1