28 july 2012
Ciszej i ciszej co dnia.*
dziś nie skończyło
się nic i nie musi odpadać
pozwólmy tylko soplom
na dłoni skrawek ciszy pozostał nietknięty
istniejemy w odrobinie pomieszanych tchnień
czujemy jeszcze na ustach słodki smak obietnicy
wygnani z raju nie doszliśmy na ziemię
wierzyliśmy prawdziwie w święte zawieszenie
zbyt idealni by parać się czasem
nieuniknieni dla siebie nawzajem
sza...
ani jednego pytania
zwyczajnie znów przyjdę w
piątek rano
*tytuł zaczerpnietyz piosenki Budki Suflera