5 september 2012
Po-widoki
w tle szeleszczą kartki czyste teorią
ten pokój na drugim piętrze kamienicy
na rogu piątej i szóstej dawał tyle możliwości
szczególnie okno od wschodu
można było wyjrzeć przez parapet
gdy cisza zaczynała być za głośna
a powtarzalność pod spojrzeniem
miała wyraz twoich oczu-nadal wzbudza drżenie
szum tłumu śpieszących w swoją stronę
tramwaje i samochody spętane czerwonym światłem
uspokajały czerwienią jak dotyk ust o świcie
kiedy zapytałaś czy nie będzie ci żal
nie wiedziałem co powiedzieć
mówiłaś to minie-minęło wczoraj
nadeszła wiadomość z drugiego końca świata
pozwoliła mi na całkowitą pewność wyboru
powrotu w spokój ukryty w ścianach
pełen zapachu rozsypanych mandarynek
wiem jestem spóźniony w tyle miejsc twoich miejsc