Poetry

bosski_diabel


older other poems newer

1 august 2014

Jak kropla dżdżu na grzbiecie dłoni

ziemia drży rozsierdzone powietrze trzeszczy 
elektryzuje sierść dnia a potem cisza
 
świat po dotknięciu słońca nabiera kontrastu ale
są na tym świecie rzeczy bez imienia sprawy bez sensu
gdy czas dobija się do pustych cyferblatów
nie skażonych kreskami godzin i przechodzi przez palce
jak pociąg z opóźnieniem  dryfujemy wśród liter bez kropki nad
 
skryci poza snem - świtem zdradzają nas cienie 
przecinające się w nieskończoność ostatniej nocy opisanej w krąg
 






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1