Poetry

bosski_diabel


bosski_diabel

bosski_diabel, 19 march 2013

P-oddanie II

sprzedaliśmy się za kilka wersów
na wieczność
oddaliśmy za dopełniacz i metaforę
w zamian
dostaliśmy bon na porcję oczowsłupienia

przeprowadzamy się
z odciętym pasem bezpieczeństwa
pomieszkując pomiędzy
urywkami słów a eksplozją narracji

życiorysy
brakuje uzupełnienia krótkiego dopisku
na marginesie
poza ciałem jest jeszcze historia

czyja nasza-nienasza


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 18 march 2013

Ciszej i ciszej

dziś nie skończyło się nic i nie musi odpadać
pozwólmy tylko soplom
na dłoni skrawek ciszy pozostał nietknięty

istniejemy w odrobinie pomieszanych tchnień
czujemy jeszcze na ustach słodki smak obietnicy

wygnani z raju nie doszliśmy na ziemię
wierzyliśmy prawdziwie w święte zawieszenie
zbyt idealni by parać się czasem
nieuniknieni dla siebie nawzajem

sza...
ani jednego pytania zwyczajnie
znów przyjdę w piątek rano

*tytuł zapożyczony z piosenki
Budki Suflera


number of comments: 5 | rating: 13 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 18 march 2013

jak x do y

między kroplami słów nic nie zmoknie
w zmiętej pościeli zmienia się tylko położenie
bez przemijania światło uderza tobą w twarz
drgają obrazy zrośnięte z powieką

sól w oczach - słona prawda czy fałsz

myślałem, że umiem nie istnieć
ale ciepłą dłonią nakreśliłaś dotyk
stałem się ułamkiem choć chciałem być funkcją
 
skomplikowanym równaniem nie jestem
a mimo tego siadasz czasami jak wtedy
i rozwiązujesz mnie na nowo
z rozwiązań został mi sok z truskawek
na koszuli odciśnięty kształtem sytych ust
 


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 16 march 2013

pianisimo sempre*

veridis somniculosus*

śniłem jezioro zielone ziemia była ciepła leżeliśmy
obok siebie na trawie mówiłaś rośniemy niebem
potem biegałaś wokół chichotałaś chcąc wszystko
upiększyć jakbyś wierzyła że to już na zawsze

patrzyłem prosząc zostań

pachniesz zielenią słońcem i kwieciem
działa to na mnie jak nihil semper floret
czuję oddech we włosach prawie dotykam
rozkołysani pleciemy w ustach języki
a czeremcha próbuje pokryć nas bielą

zaczęło padać

deszcz zmywa płatki z oczu mogę się bez końca przyglądać
piersiom jak pomiędzy mała strużka szuka drogi do wnętrza
idzie burza kończysz zmienionym głosem aetas succedit aetati
niepostrzeżenie zaczynamy się gwałtownie całować
 
somniculosus /łac*senny/
weridis /łac. zielony(a)/


number of comments: 8 | rating: 11 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 15 march 2013

Zaczulonawiatrem

przenika tam gdzie sięga myśl
poza zapach i dotyk

dokonanym zmysłem w zamyśle na zawsze 

trudno wrócić przez zawalony most
trzeba nadłożyć drogi
czasami całe życie 

ale nie mógłbym nigdy żyć inaczej 
niż w półtrwaniu 
tym co ty nieśmiało nazywasz symbiozą

budzę się rankiem na innym boku
czekam za szybą pełną deszczu
niezmiennie obok niej
 





 
  


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 14 march 2013

W imię twoje, moje

niech się zaczyna

gdyby tak dniem dotknąć raz, mając w zanadrzu noce,
przekroczyć wszystkie normy. rozprostować zmarszczki,
rozjaśnić wzrok o kilka luksów. wyjść z codziennośći
na zewnątrz, dogonić horyzont, wykrzyczeć niebo.

wysupłałaś mnie z ludzkiego tłumu niezbyt późno
by zdążyć przed zachodem. oczy wędrują w głąb nas.
coraz głębiej ponad poziomy. odnoszę wrażenie
że jesteś promieniem, kontrastem dla szarości.

gdyby tak absyntem pod Łukiem Triumfalnym
zamknąć ustami świat zewnętrzny, imieniem twoim z moim.


number of comments: 6 | rating: 10 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 14 march 2013

Minęło sporo czasu

poeta ma jedno albo drugie lecz często nie ma nic"

(ze świata)
i
zobacz nic się nie stało. tylko świat
do przodu się rwie. na zachodzie bez zmian,
na wschodzie giną za wolność, nie ich, nie naszą.
przyszłość staje na głowie. ziemia drży
trzęsące ręce są dłuższe-ratunek za krótki.

(kroniki apolicyjne)
przeskakujemy dni. ucieczki, gonitwy.
jak zawsze księżyc kradnie sen bramom
i parkom. ty jak dawniej prowadzisz rozboje
na klatce piersiowej. lecz czym dalej
wszystko jest cichsze nawet ból przysycha.

(pogoda)
tylko ostatnio zimno jakoś. śnieg, mróz,
zdziczałe niebo. schowaj mnie w sobie,
przyklej uśmiechem do warg
niech krew zatańczy swe tajemnice
chcę rozpaść się w pył
i przesypać przez twoje dłonie.

Haiti płacze Rzym się cieszy ja czekam


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 11 march 2013

Zza kulis

jutro już mnie - a może nie
a może zresztą wcale mnie tam nie było

poklaski - wychodzę niekompletny
wolałbym mieć siebie bardziej przy sobie
tak blisko żeby nie było miejsca na ostatnią literę
 
dojrzał pretekst powietrze między nami przecięte
promieni nie przekroczymy dwa oddechy w rozkroku
wystyga zmieszanie rąk kaleczą niewysłane zdania
a ty - a ty uparcie siadasz w pierwszym rzędzie
 
kiedy ostatni akt rozpali widownię
nie zapalaj światła kurtyna sama opadnie


number of comments: 3 | rating: 10 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 2 march 2013

Nietoper

nocą cienie wspmnień są dłuższe
bardziej zawikłane zachłanne na krew
sklejam fragmenty słów wyszeptanych
witraży spojrzeń utkwionych w źrenicach

za oknem bez zmian tylko kolory wyblakły
padają na - wznak absynt drapie w gardle
dosłownie - dokładnie siedzę przed lustrem
prowadzę monolog na poziomie wzroku

mam siebie na końcu języka


number of comments: 12 | rating: 18 | detail

bosski_diabel

bosski_diabel, 1 march 2013

ponad[to]

 
tyle rzeczy utknęło między
stukotem kół
a tęsknotą

chwilą
zahaczeni o światło
dotykamy nieba-skłon


number of comments: 8 | rating: 10 | detail


  10 - 30 - 100  






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1