issa, 27 june 2016
mnie jezioro czy ta wysoka chmura
mnie gdzie indziej, mnie pół, głową w górę i w dół.
Ni bogów tu, ni człeka, i na nic się nie czeka,
i tylko żabka w zielsku, i tylko rośnie pagór, i tylko
płynie kaczka, a za nią ośmioro kacząt
zbija się w jeden puch.
I tylko para pliszek jak zwykle ogonkiem kołysze,
i tylko jakiś ptak świergotów jakichś serią
przestrzelił mnie
na pół. I tylko droga się wije, jak gdyby
nigdy nic.
I tylko miasteczku w dali zachód podzwonne
pali, zabawkom przypala dachy, i tylko
to jest nic.
I tylko nie wiadomo komu
czas iść do domu, do domu i tylko prześnić,
że wszystko to wypluło wysokie to jezioro -
tylko chmura na dnie.
issa, 22 august 2014
ptaki,
ile ich było: klucze, chmary, samotnicy,
przeniosły się do środka; przez buzię,
jak w wolierę: furk, furk, furk; i to zwyczajna jest rzecz,
ludzka nie ludzka kołysanka zamyka oczy
issa, 11 february 2012
gdy starzec mówi mamo
matka żarzy się lub jest duszą ziemniaka w popiele
i tak samo gdy chrypi stara kobieta
z piętami w powietrzu
ci bywają starcami którzy mówią
mamo o boże
plotą o daj mi uszatego ducha
i nasłuchują czy nie idzie bo rzygają i cichną
kto usłyszałby wyraźniej sitowie na językach
chmurę w skale kraksę w przedpokoju
morza wokół świeczki boże mamo uszatych duchów
issa, 31 may 2011
Widziałam dwa żurawie na zaoranym polu;
szarady, kręgosłupy z nieznanej opowieści.
Nie były moje ptaki. Nie była moja ziemia
ani las nieczytelny, z bazgrołów na powietrzu.
Nie zabierałam rzeki z cytatu z szyby obok;
przecięła most i znikła. Ktoś później zmazał domy.
Z nich patrzyli przeze mnie ludzie niczym żurawie
w spulchniony dawno spłacheć; przydrożnie nieobecni.
Gapiłam się z daleka w nagłówki z minerałów.