17 august 2011
Koń polski
A znacie to, jak:
Wchodzi koń bo baru i siada przy ladzie
zakładając nogę na nogę.
W prawym przednim kopycie tkwi papieros,
barman go przypala, koń się zaciąga
dmucha facetowi w twarz po czym
zamawia piwo z sokiem plus frytki z ketchupem.
Bufetowy wachluje dłonią dym sprzed nosa i się dziwi:
- Nie wiedziałem, że konie piją piwo i lubią frytki.
- Ja też. Odrzekł. Ale mam dość ciągania pługa,
żarcia suchego siana i picia wody ze studni.
Marzę by zrobić coś szalonego, spontanicznego
coś czego nikt nie spodziewałby się po koniu.
W tym samym czasie przed barem
pojawia się jakiś gość, krzyczący:
- Siwy do auta! Jedziemy!
Zwierzak gasząc papierosa dopił ostatni łyk piwa
i pożalił się kompanowi:
- Lecę, stary od rana pijany łazi,
a ja znowu za kierowcę robię.
Barman przeżuwając świtek siana stwierdził;
- Strajki włożyć między bajki,
koń od roboty jak od spijania "mamroty".