Poetry

Sede Vacante


older other poems newer

1 march 2012

Na wymarciu.

Niedostępny. Wracam do tamtych lat,
gdy wszystko było więcej warte, niż dzisiaj „Zaloguj się. Wita cię wirtualny świat”.
Niedostępny. Bo płaczę. Rozpaczam.
Gdzie ta muzyka? Czemu umarł rock buntu, a wolność nic już nie znaczy?
Gdzie ci ludzie? Ci co pisali listy na pachnącym papierze,
i ci, co czytali. A potem spotykali się na łąkach, by razem zaśpiewać „ Nie płacz Ewka. Życie jest piękne”.
 
Co się z nami stało? Nie żyjemy, czy tylko dorastamy do tych lepszych czasów,
gdy zamykają nam szkoły i biblioteki, a artyści płaczą do pustki w chlebaku?
Przegapiliśmy chwilę, gdy straciliśmy najpiękniejsze wartości,
zamieniona wolność na „lans bejbe”, w ogniu kompleksów osobowości.
 
Wyzwolenie? W sklepie z pigułą. Na haju czujesz się Bogiem.
Dziewictwo palone na stosie, w wieku tornistra i kokardą związanych warkoczy.
Czy o to tu chodzi? Naprawdę tak wiele zgubiliśmy siebie po drodze?
„Pokaż mi metkę, a powiem ci, czyś mojej tęsknoty jest godzien.
Chodź do galerii. Dawno nie widziałem żywego człowieka.
Książki są dla frajerów. Siła! To jest kurwa mój duch! Modnie, bogato i w najlepszych dyskotekach”.
 
Wolność zamknięta w postrzeganiu obserwatorów. Ewentualnie „Chodź się najebać”.
Wielka świątynia tych lepszych czasów. Market ze wszystkim. Kiedyś stała tu biblioteka.
Kina świecą pustkami. „Paczka fajek, czy dwa browary.
Kultura? Smak życia? Nie pierdol. Napij się stary.”






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1