Poetry

Julka


older other poems newer

24 june 2011

Zarty cy prowda

Pedziała Hanka tak dło Walusia,
(bo cósik i ta pewnie przeskrłoboł)
Łod dzisiok nie śmys mie w nocy rusać
i przezwała gło łod dzieciorłoba

Młozes sie teros wynieś dło Józki.
Tam kozdy ze wsie mo costke swłojo.
Walek znoł có tło Hanki płogrózki.
Wiedzioł jak sie je w chałupie błojo.

Dar sie, Hanusia - jo sie zabije.
Chytkło płomierzył deski w stłodole,
myśloł, ze mu sie ciśnie na syje,
łoześmioła się i płosła w płole.

Kie sie wrłociła, trumna zrłobiono.
Płoźrała chytkło na łopis wieka.
,,Zegnoj Hanusiu - kłochano zono,
zlekcewozyłaś zycie cłowieka."

Płodniesła wiekło i zbledła cało.
Waluś tam lezoł, naprowde zimny.
Tak się mu zycie zakłójcyć miało.
Uwiyrzciez, nie był nik tymu winny.

Tak cy inacy, tło by się stało.
Przypodek inło wzion śmierz za kpiny,
kie mu kozała łopuścić ciało.
Nik nie zno miyjsca, ani głodziny.

(Regionalną gwarą podhalańską)

http://www.youtube.com/user/PortalPisarski?feature=mhump/c/10/hZbMSwIk8gk






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1