Poetry

Tomek i Agatka


older other poems newer

9 september 2013

zagajniki

przedzierasz się niepostrzeżenie
a ja wychylam najdyskretniej
wymykając poza parkan
za którym cały las się pnączy
 
gęsty splot na odległość niedojrzeń
bo przecież nie możemy się widzieć
 
w podcieniu rdzewiejących ostrężyn
garście rozsypanych jagód
 
tak trudno się oprzeć
 
zanim roztargniona wczepię się w grzebienie
nadłamana gałąź spłoszy nieśmiałą myśl
 
wciąż jednak nie pora na papilarność
          
zaściśnięty w dłoniach klucz
zdławi ciszę chrzęstniejącą piaskiem
 
ziarnienie przymruży powiekę
wgłąb - świdrujące ostrze
wszytego fastrygą światła
 
byle tylko docisnąć
przeczesać rzęsą
 
spod ciepła miąższu drżącą wydobyć
perłę






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1