28 june 2018
bywa, że
przybiegają na pomoc
ku zajęciu myśli i opanowaniu rąk
rozsiadając się przy akompaniamentach
palców zaciśniętych w grudę
uderzają w splot bez pytania
wydobywając głos z wolna lgną
by szeptać i pleść światy o jakich
nikomu się nawet nie śniło
bez cienia złudzeń
chcą być do krwi namacalne i prawdziwe
po twardą biel kości wystających z trzewi
do odarć z tkanek nagie
jak rusztowanie które wspiera
serdeczny mięsień
najczęściej jednak ku udręce
jakby mało było jeszcze rozkojarzeń
rozgrzebywania i zaglądania
pod spróchniały wiecheć