hossa, 4 may 2012
według obiegowych opini
niechybnie powinien być walcem
bo co nie wzruszy niechaj zmiażdży
psiakrew
a ten który teraz pisze się
buja zaklętą filozofią
we flakoniku pachnie słodko
wanilią migdałem kokosem
gęsty
kremowy
za drogi
hossa, 29 april 2012
wpadł taki na mnie
od ucha do ucha
i dookoła głowy
o owocach dzikiej jabłoni
na niekończące się baterie
na wyspie bardzo ludnej
złapałam- nie puszczę
trzeba rozczesać
hossa, 28 april 2012
błękit przecięły nitki
i nawet biec za nimi
nie żal kiedy gra w złote
oko
rysuje rzęsą wielki wóz
na skórze i mały
zdobywa wyspy sieje nowe
na linii bioder zawraca
przez liście
* tytuł pożyczony
hossa, 27 april 2012
jest pięknie
słońce wiosna gołąb
na parapecie
cóż chcieć więcej
kiedy nie jest
przewraca sen
i karmimy łabędzie
na lirycznej stronie
stąpam po krawędzi
hossa, 26 april 2012
poczuć go wokół palca
zapleść wzburzyć zagasić
ogień
-nie wiersz
o kulach nie siwiej słowa
pchnij niech skręcą karki
albo napisz mi ważkę na skórze
p.s Twój czytelnik
hossa, 25 april 2012
różyczkę w przedszkolu
ospę w trzeciej klasie
muchy na okrągło
Janka
pięknie grał na basie
na makaron
a pewnego ranka
kota w zamyśleniu
patrzy mi na dłonie
może coś podpowie?
hossa, 24 april 2012
Masz odwagę przejść noc z pewną kobietą?
To najpierw ją zobacz.
Blondynka? Brunetka? Długie czy może krótkie włosy?
Jest szczupła, o chłopięcej sylwetce, a może ma krągłe, pełne biodra?
I jak? Jak wygląda? Cała jest twoja.
Oprócz piersi. One już są.
Drobne, z łatwością zmieszczą się w męskiej dłoni.
Czy wciąż jest dla ciebie obcą kobietą? Może zdążyłeś ją polubić?
Mam nadzieję, że tak, że jest odpowiednio ładna, ponieważ
cztery lata wcześniej coś jej obiecałeś, a za dziewięć godzin
urodzi twojego syna.
I to się stało- już.
Jesteście w domu. Przed wami pierwsza noc w trójkę.
Ty- młody ojciec. Kompletnie zagubiony ale starasz się.
Przecież jesteś twardzielem.
Ona- pierwszy raz została matką i właśnie obudziło się w niej zwierzę.
Zagryzie każdego, kto może zagrozić w jakikolwiek sposób jej potomstwu.
I gryzie na oślep, ale zwierze w niej jest bardziej zagubione od ciebie.
Noc.
Na twoich oczach, dwa drobne kawałki mięsa- mini, mini B
zmieniają się w DDD, do ciężkiej potęgi.
Czegoś tak wielkiego, napiętego, poprzecinanego fioletowymi dopływami
jeszcze nie widziałeś, chociaż zwierzęta gospodarskie, na przykład
czworonogi o ciepłych oczach, rasy biało-czarnej, nie są ci obce.
Mleczny ocean płynie pościelą, ręcznikami a twoje dłonie
bezradnie dotykają niekończącej się fabryki mleka.
Czterdzieści stopni gorączki- ona.
Niepoliczona ilość kroków wokół piersi- ty.
A między wami syn. Płacze.
I nagle przestaje. Zasypia wtulony.
Dzieje się bliskość, moment, w którym cały świat mieści się w ustach.
Misterium karmienia piersią.