hossa, 20 april 2012
nic nie poradzę że uwielbiam
na przykład takie źrenice
w których nie jeden a tysiąc
swobodnie kąpie się wielorybów
obok żółwi z Galapagos przepływa rekin
dwa rekiny stado rekinów
foka dwie foki stado fok
i wszystko kończy się dobrze- uciekły
nie całkiem
albo na przykład takie tosty
przed piątą rano
z różą
hossa, 16 april 2012
co mi tam deszcz co mi tam świat
tylko może nagwizdać
dziś będę bzem w południe szpak
w dziobie przyniesie migdał
też coś dziwisz się zbyt mało że niewiele mówisz okay
więc wejdę w skórę lamparcią odetchnie we mnie Abigail
Folger ulica noc Los Angeles
nóż krew czujesz ten zapach
kawy okno drzwi i szelest
nie dam się zabić wracam
co mi tam deszcz co mi tam świat tylko może nagwizdać
bywałam śnieżką wiatrem psem i mogę spróbować być tłem
przez jakiś czas oczywiście
hossa, 14 april 2012
Paolo Paolo Paolo-
ramiona masz mocne sprawne
palce do umierania rodzenia się
młodszym przed kreską
żal Paolo-
nie potrafisz oderwać wzroku
od siebie a takie piękne imię
wybrała matka ojca dla ciebie
i zapisała przyszłość
hossa, 12 april 2012
że uronię łzę: jedną
koniecznie srebrzystą
że zakasam kieckę
tą nocą dżdżystą
ktoś
zeżarło Brada
w twarz patrzę obcą
w twarz dziwną
kwitnie
na czubku promienie
na brodzie promienie
niżej strach
zerkać
hossa, 11 april 2012
rzecz tu się stała rzecz niesłychana
z zimną krwią podano kolana
pewnemu panu w pracy
na tacy
wszerz w poprzek pan kolana obejrzał
dokładnie z każdego ujęcia
uważnym słowem skropił
rzecz opił
rzecz tu się stała rzecz niesłychana
zatrzepotały się kolana
zatrzepotały okiennice
aż z parapetów pospadały
doniczki różyczki i mszyce
które w tym czasie właśnie
o Bradzie Picie snuły baśnie
no niech to piorun …
hossa, 6 april 2012
stoją, gapią się i nic.
ani jeden piorun nie trzaśnie
w drzewo i żadnych oczu
płaczących krwią
w pobliżu: łagodny uśmiech
białe szmatki, złote kędziorki: taka lambada
z niesfornym wiatrem.
jasne. czekają.
jakby łatwiej było wytargać za uszy
z dołka niż zasypać go wcześniej.
natomiast na was moje wierne
mogę zawsze liczyć: w najmniej odpowiednim momencie
podłożycie kopyto i pieprznę.
hossa, 5 april 2012
chyba zniosę jajko
na twardo z przyklejonym dzióbkiem
Kaczora Donalda: nie płacz-
kochanie
można przejść Czerwonymi Wierchami
przepłynąć na plecach, żabką, pieskiem
i zapomnieć
w CCC z letnim modelem Lasockiego
naprawdę wiem chwilowo-
pomaga: przekopywanie ziemi
zajadanie szarlotką, zalewanie łzami
- nie na wieczność - chcesz
kwadratowe jajko
od dziwaczki?