hossa, 17 august 2012
raz się zdarzyła
teoria doskonała
w każdym jej akcie
pani zjadała pana
a po tym fakcie
pan właściwie zjedzony
wracał szczęśliwie do żony
- Cóż w tym dziwnego
do ucha mruczysz
-Prawo fizyki
też się nauczysz:
że kiedy ciało w ciele się spala
traci na wadze kilogram znaczeń
lecz jak to bywa
wszystko ma koniec
nawet najlepsza teoria
pani zgłodniała
żona czekała
lecz pan nie wrócił
a ja z fizyką mam problem
hossa, 15 august 2012
sen w zatoce świętego spokoju
rozpiął żagiel na skalnej lawendzie
i unosi gdzieś ponad zapachem
tasiemki wysoko w niebo wzięte
na górze lazur na dole lazur
a wokół ani żywego ducha
poległa nagość wśród skał oliwek
na skórze tylko piasek rysuje
sypką kreską od piersi aż do stóp
biegnie święto
fala za falą
i
jakby skubie jakby trochę gryzie
zapieniony brzeg
(gdzie teraz jesteś
co pijesz
co jesz
- o żesz)
hossa, 17 july 2012
one były trzy on jeden
wydobył z nich światło światłem
powędrował linią ramion
nieśpiesznie wokół bioder i
zawrócił - roześmiały się
jakby go wcale nie było
aż przyszedł drugi - najpewniej
za światłem czy śmiechem przeniósł
a chłodno chmurnie na łące
zapatrzona w nie jem ciastko
jakby mnie wcale nie było
hossa, 2 july 2012
przed wielu laty pewne wzgórze
zamieszkiwały skrzaty leśne
i budowały w wielkim trudzie
miasteczko piękne niby we śnie
ciężka to była praca żmudna
osada jak na drożdżach rosła
lecz pojawiła się obłudna
zła czarownica z miasta Krosna
że nie lubiła skrzatów wcale
ni śpiewu ptaków ani lasu
rzucała czar jedząc robale
sycząc: budować szkoda czasu
na miotle siedem dni szalała
żaby i węże przemieliła
w końcu nad miastem rozsypała
czarami w skały zamieniła
stoi Miasteczko Skamieniałe
w którym do dziś mieszkają skrzaty
i za ciasteczko całkiem małe
dają poziomki albo kwiaty
ike z wielkim dziękuję
za wyrównanie bajki:)
hossa, 29 june 2012
a lato mamy
przechyla łebek sroka
na krześle pyłek
czarno- biały
i rzekę mamy
mija nurt rzeki bystry
kamyki i żwir
czarno- biały
i jeszcze mamy
zaczarowany stolik
ziewa przy nim lew
czarno- biały
i to wszystko
hossa, 7 june 2012
na pokładzie stado mew
w drewniakach - ptasi kankan
pruje zielony żagiel
a było blisko blisko
do rozjaśnionych świtów
kołyski w miękkiej skale
nie żeby Eldorado
- spokojnie i łyżeczką
wlewa w siebie morze*
pęka
* skradzione Istarce
hossa, 31 may 2012
a skąd ty jesteś czarny baranie
-od kraka z zamku uciekłem panie
a co tam robiłeś czarny baranie
- żyłem uczyłem bawiłem panie
a czemuś odszedł czarny baranie
-chciałem do zagród łąk kwiatów panie
a czemuś smutny nudny baranie
- zgubiłem łąki mój miły panie
a kim ty jesteś czarny baranie
-nie wiem wciąż nie wiem mój miły panie
/wyszperane jeszcze z głębszego archiwum/
hossa, 30 may 2012
w nocy czujne sarny
gotowe do biegu
sprawdzają temperaturę księżyca
w dziecinnym pokoju
dyskretnie zasuwają firanki
udają że nie widzą
Pinokia pod łóżkiem
znowu nie odrobił lekcji
anioła stróża odmawiającego różaniec
miał iść na randkę ale cóż: obowiązki
i krasnoludków na brzegu łóżka
kłócących się jak zwykle
kto posprzątał po kolacji
ten w nagrodę śpi ze Śnieżką
/ wyszperane z głębokiego archiwum/
hossa, 28 may 2012
rozrzedzony chmurą błękit
przeciął ptak
chyba oszalał
zamajony zielenią drzew
rybi się rybi wokół plusk
ciszy się
cisza spokój szum
przemknęła para krzyżówek
stracona jak my na deskach
dla chwili
z pełnymi dłońmi mrówek
wzruszamy wodę