anarchist, 30 may 2014
na nadgarstkach mam ślady jak rany chrystusa
ide po trupach swoich marzeń
na sercu kamienie
w głowie kałamarze
sto lat samotności i ani ciut goryczy
ani ciut żalu
ani ciut słodyczy
ej młoda rzuć na mnie kurwa jakieś zaklęcia zanim całkiem się stocze
ostatnio wszystko oczym śnie jest prorocze
twoje oczy
anarchist, 30 may 2014
wedla życzenia żyjesz
ten świat nie lubi odszczepieńców
więc nie masz zamiaru wystawiać się na pośmiewisko
wszystko pod kontrolą
polityka umysłu, władza zdecentralizowana przez otoczenie
nie pierdol mi nawet że się myle
sam długo wyrastałem z takiej postawy
zresztą możesz mnie przekonywać do woli
to tylko utwierdzi mnie w tym że mam rację
winny się tłumaczy
anarchist, 15 june 2011
Tempo pulsu rozpina mi spinki w mankietach
dyskretne spojrzenia luster niwelują co ludzkie
rospuścił się lukrowany uśmiech
uschły usta fałszem szminkowane
przeminęło z wiatrem żałowanie. Grzechów że aż wstyd.
Trwonię czas ..
na zepsuty nastrój, fobie, melancholie, tonę spokojnie
nie da się pokorniej...
bieda aż piszczy Panie ,bieda!!!!!
wiersze na sprzedaż
Na makulature:
gazeta
poezja w kajetach
Brulion
Celine
na papier do dupy zamieniam kulture.
Tylko smutek.
Ile można łez nie połykać?
Do tego jestem mańkutem ,
Chadzam lewą stroną życia
Jutro struję się bluszczem
Już czekam na krwotok
Płacze gdy to pisze
Jak Roland Topor.
Mrug.
Oko.