Poetry

slonce1907


older other poems newer

26 june 2011

ko-ścielmy erotyzm

upadła przed nim na kolana

na bladej twarzy połyskiwały

na wpół zamknięte czarne oczy

pasmo czarnych włosów osunęło się

gdy lekko uniosła twarz ku niebu

był taki zwyczajny

a ono takie niebieskie

poruszała ustami

wyznając w duszy wszystkie swoje grzechy

podnosiła ręce ku niebu

choć ich złączyć nie mogła

wargi które tak szeptały

nie wyschły ani na chwilę

mogłaby tak rozmawiać jeszcze długo...


z modlitwy wyrwał ją obfity deszcz

spadający tylko na jej zarumienioną  twarz

pośpiesznie wychodząc ucałowała

Kazimierza III W.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1