Poetry

Gladius


older other poems newer

7 march 2012

Po błękitnym szedłem niebie...

Po błękitnym szedłem niebie,
pieszcząc wzrok w obłoków puchu.
Dokąd szedłem po co - nie wiem,
marzeń niosłem garść okruchów.


Słońce mnie pieściło blaskiem,
złotych strug kaskadą.
Wiatr rozwiewał chmury jasne,
co płynęły tak niemrawo.


Posłuchałem ptaków śpiewu,
co nad nieboskłonem płynie.
Wdzięczny uśmiech dałem niebu,
pod gwiazd baldachimem.


I płynąłem wiatru tchnieniem,
po cudnym błękicie.
Bogu w duszy dziękczynienie,
składając za życie...


                          Andrzej Tomasz Maria Modrzyński
                                         20.05.2011r.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1