Poetry

cieslik lucyna


older other poems newer

3 april 2013

Podstępny pech

Skradał się cały dzień
powoli nabierał mocy
chodził wszędzie jak cień
podstępnie mnie zaskoczył

i to wtedy akurat
kiedy plan był realny
od razy poszarzał świat
pech zjawił się fatalny

pomieszał wszystkie szyki
poplątał złożone zdania
zostawił własne wyniki
bez mojego pytania

i nic nie było już miłe
południe zupełnie do kitu
zajęcia robione na siłę
zabrakło energii i sprytu

pechowy wieczór zaczynam
z rąk mi wszystko wypada
jaka jest tego przyczyna
czy znajdzie się jakaś rada.

Autorka L.Mróz-Cieślik






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1