Poetry

cieslik lucyna


older other poems newer

30 september 2013

A gdzie zmarszczki proszę pani

cera gładka jak aksamit
żadnej zmarszczki nie ma pani
dobre geny po mamusi
może jednak ktoś za uszy

ponaciągał je i ukrył
wyraz twarzy teraz smutny
wygląd raczej glonojada
bajki pani opowiada

że to dieta cud ćwiczenia
przecież to jest zwykła ściema
ze zdziwieniem każdy patrzy
pewnie tu z botoksu zastrzyk

zdziałał cuda i nic więcej
ktoś skalpela trzymał w ręce
i wygładził niczym hebel
teraz człowiek jak ten mebel

poddawany renowacji
wtedy kiedy nikt nie patrzy
potem zachwyt ale cera
koleżanki zazdrość zżera

i niech bujd nie plecie pani
nie zasłania się genami
efekt śmieszny twarz jak balon
lepiej być już jednak starą






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1