10 january 2014
Podłość nie zna granic
jak tu zrozumieć ludzi i móc zaufać komuś
gdy zaraz zło się budzi kiedy zaprosisz do domu
dajesz serce na dłoni i przyjmujesz jak siostrę
od ludzkich zawiści bronisz a słowa dostajesz oschłe
czy warto wierzyć było w gesty serdeczne słowa
z uczuć moich zakpiłaś lecz jestem honorowa
jak tu zrozumieć ludzi znowu podać im rękę
gdy zaraz gorycz się budzi a serce przeżywa mękę
gniew gorycz odtrącenie to tylko w głowie mi świta
czy to już ma znaczenie ja jestem silna kobieta
płakać nie będę płacz ty do ciebie zapuka sumienie
a kto jest podły i zły tak szybko już nie zmieni
może zrozumiesz niebawem że komuś ranę zadałeś
wtedy zdasz sobie sprawę jak bardzo mnie okłamałeś
nie piszę aby się żalić daję ci tylko przestrogę
nie można tak ludzi ranić idź dalej swoją drogą
podłość nie zna granic fałsz kłamstwo i obłuda
mnie się udało omamić ale czy innych się uda
Autorka L.Mróz-Cieślik