Poetry

cieslik lucyna


older other poems newer

17 august 2011

Podróżniczka

Pełna werwy animuszu
już na luzie bez przymusu
jedzie sobie pani rada
urlop ma jechać wypada

wycieczkę wykupiła wziętą
wypoczynek rzeczą świętą
wprawdzie kosztowała wiele
lecz ważniejsze w życiu cele

no i ma wyprawę marzeń
jaka będzie czas pokaże
siedzi wygodnie jak dama
jadą ludzie nie jest sama

uśmiechają się jak dzieci
i tak podróż szybko leci
przebojowe słychać pieśni
noc się zbliża ona nie śpi

podziwia nocne pejzaże
uwielbia takie wojaże
trasa długa noc zahaczy
marzy sobie w okno patrzy

drzewa mija rozedrgane
niebo czarne jak atrament
sen już ją oplata błogi
jeszcze tyle przed nią drogi.

...dojechała i szczęśliwa
piękne miejsca już odkrywa..






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1